The Raid - Master Box 35138

Model do sklejania z serii Indian Wars (wojny indiańskie) firmy MasterBox. Przedstawia dwóch wojowników na chwilę przed atakiem. Pierwszy uzbrojony jest w łuk i kołczan ze strzałami, zawieszoną na plecach tarczę oraz nóż. Drugi łuk trzyma zawieszony na plecach, a przygotowuje się do walki wręcz z pomocą tomahawka i tarczy.

Obaj Indianie na ilustracji z pudełka przedstawieni są w zasadzie jednoznacznie jako należący do plemienia Lakota (znanego u nas m.in. z filmów "Tańczący z wilkami", "Woman Walks Ahead", w Ameryce przede wszystkim z jedynego w historii wojen indiańskich zwycięstwa nad armią USA). Figurki odwzorowane są nadzwyczaj wiernie, z dbałością o historyczne detale, natomiast sama ilustracja mija się z historią w kilku punktach, które na szczęście łatwo poprawić lub uzasadnić.

Obaj wojownicy używają broni całkowicie indiańskiej, tj. wytworzonej bez surowców dostarczonych przez białych ludzi. Pierwsze kontakty z nimi mają jednak za sobą, ponieważ noże wyglądają na wyrób białego człowieka, a legginy do konnej jazdy wykonane z wyprawionej na miękko jeleniej skóry wyszywane są szklanymi koralikami importowanymi z Europy (głównie z Czech i Francji). Bardziej na miejscu byłyby wzory z barwionych kolców igłozwierza. Świetnie odwzorowany został łuk, o wiele krótszy niż europejskie (poniżej 1,5 m) - z dłuższego trudno byłoby strzelać konno. Jednak już tomahawk trzymany przez drugiego wojownika na grafice przypomina bardziej europejskie wykopaliska; indiańskie kamienne toporki z równin przypominały raczej młot. Model na szczęście jest poprawny i zawiera tzw. trade tomahawk, popularne dobro wymienne z epoki rendez-vous. Z kolei tarcza tego samego wojownika na ilustracji wygląda na zrobioną z drewna i obszytą skórą. Potrzeba matką wynalazku i teoretycznie mogło się tak zdarzyć, ale na Wielkich Równinach o drewno było trudno i tarcze robiło się po prostu z wyprawionej na sztywno skóry bizona - wierzcie lub nie, ale odbijała nawet kule karabinowe. Więc nie malowałbym spodu tarczy "na drewno", a raczej "na skórę". Ostatnia rzecz to mokasyny. Męski mokasyn miał rozdwojony język, a wojownicy na obrazku noszą zwyczajnie damskie obuwie. Lepiej to pomalować inaczej.

Poza tymi detalami, na które tylko historycy-specjaliści zwrócą uwagę, a które dotyczą tylko ilustracji (w modelu tych błędów nie ma), zestaw jest fantastyczny i zgodny z realiami historycznymi.

Zestaw zawiera elementy plastikowe i proponowany schemat malowania, natomiast nie zawiera farb ani kleju - te trzeba dokupić oddzielnie.