Można za jego pomocą przyczepić teściową do dachu i nie spanie. Polecam

Uchwyty sprawdziły się w 100%. Rowery przewiezione bezpiecznie (1000 km) w różnych warunkach atmosferycznych (mocno padający deszcz, dość silne boczne wiatry). Przy prędkości 110-115 km/h w aucie można spokojnie rozmawiać. Hałas jest mniejszy niż przy zamontowanym bagażniku z uchwytami bez rowerów :-) Bezproblemowy montaż do belek dachowych. Przewożone 4 rowery o różnych rozmiarach kół i ram. Żadnego problemu z dopasowaniem. Uchwyty sztywno i stabilnie trzymają rowery. Przy zapinaniu opasek na obręcze warto upuścić nieco powietrza z kół. Osobiście dokupiłem dodatkowe opaski do mocowania kół, ale tyko dla własnego poczucia spokoju. Montaż rowerów w uchwycie bajecznie prosty. Po pierwszym dopasowaniu, załadowanie 4 jednośladów zajmuje około 15 minut (jednej osobie) Uchwyty dają radę. Polecam każdemu kto waha się z zakupem. Nie ma sensu przepłacać kupując pewnie dwukrotnie droższe uchwyty marki na literę "T".

Uchwyt dobrze wykonany, estetyczny, z możliwością regulacji tj. dostosowania do konkretnego roweru. Fajnym pomysłem są zintegrowane paski typu "trytytka" do mocowania kół, ale jednocześnie ten element (a konkretnie plastikowa dźwigienka/przycisk) powinny byc lepszej jakości/mocniejsze. Przy zbyt mocnym dociągnięciu koła (a o to chyba chodzi, żeby było dociągnięte) odblokowanie wydaje się być zadaniem na granicy wytrzymałości materiału i grozi uszkodzeniem blokady.

w moim przypadku (rower elektryczny z baterią w ramie) środkowa łapa za wąska ale wystarczyło wymienić jedną śrubę na dłuższą (jest to standardowa śruba do dostania w każdym sklepie na literę C lub L) i problem się rozwiązał. Bagażnik jak na tą cenę ok.

Dobre wykonanie, dobre materiały, prosty montaż, stabilne mocowanie roweru w trakcie transportu.

Zamek mocujący zepsuty - zorientowałem się dopiero na dzień przed wyjazdem więc nie było mowy o zareagowaniu i reklamacji. Plastikowe nakrętki luzują się przy jeździe zwłaszcza podczas deszczu tak jak wczoraj (tak, zastosowałem podkładki) Z rzeczy które są do przeżycia - część plastików nadlana i trzeba było nadwyżkę strzępów odcinać, nieestetyczne to.

Kupiłem go, żeby wspierać polską firmę, ale teraz trochę żałuję, że nie dopłaciłem do lepszego Thule. Jedyna jego zaleta (oprócz niższej ceny) jest taka, że trzyma rowery sztywniej niż najtańsze bagażniki szwedzkiej konkurencji (porównywane w drodze po wybojach z bagażnikiem znajomych jadących przed nami). Bagażnik ten posiada jednak trzy poważne wady - plastikowe klocki pod koła (które niby trochę stabilizują rower) bardzo utrudniają jego wkładanie i zdejmowanie z dachu. Jest to problemem zwłaszcza przy większych kołach. Osoba o średnim wzroście musi się nieraz nieźle nagimnastykować, żeby włożyć rower i trafić w uchwyt, nie zrzucając jednocześnie któregoś koła na okno, albo dach samochodu. Uciążliwe jak nie wiem. Drugą wadą są toporne paski zaciskowe z twardego, ostro zakończonego plastiku, posiadające średnio logicznie działającą i zacinającą się zapinkę (dociśnięcie do klocka ją rozluźnia, odciągnięcie zamyka). Trzecią wadą jest to, że przy wyższym rowerze i jeździe po nierównej powierzchni uchwyty potrafią się dość szybko poluzować, a ramiona wygiąć. Zdarzyło mi się już dwa razy otrzymać telefon od znajomych jadących z tyłu, że mam dziwnie przechylony rower :( Lubię wspierać polskich producentów, ale w tym akurat przypadku żałuję, że kupiłem te konkretnie uchwyty. Dla osób o niskich wymaganiach, albo używających ich raz na ruski rok, będą pewnie ok. Kiedy jednak dużo się przemieszczamy i często wpinamy/wypinamy rowery - warto dopłacić parę stówek do solidniejszych i lepiej wykonanych uchwytów konkurencji.

Uchwyt lekki i solidnie wykonany. Przetestowany na trasie 600km. Na takim dystansie nic nie trzeba było dokręcać ani ponownie regulować. Szyna jest wykonana z aluminium, zaś wspornik trzymający ramę roweru z metalu. Uchwyty nadają się do transportu zarówno dużych 28" jak i 20" rowerów. Łatwo można dopasować go do różnych typów ram (damka, męski, dziecięcy). Montaż do belek bazowych jest prosty za pomocą wsuwanych śrub typu T-M6 do belek aluminiowych (mój montaż) lub za pomocą cybantów, którego nie testowałem. Wspornik trzymający ramę jest wyposażony w zamek na kluczyk. Rower jest zabezpieczony na uchwycie ale sam uchwyt nie posiada zabezpieczenia przed odkręceniem od belek bazowych samochodu. Czyli jak ktoś chce buchnąć rower to go buchnie razem z uchwytem. Dlatego koniecznie trzeba dokupić gałki z zamkiem z gwintem M6, które zabezpieczą przed odkręceniem uchwyt z belek bazowych. Ogólnie jestem zadowolony z tego zakupu.

To mój trzeci taki bagażnik dachowy. Jakość bardzo dobra. Rower trzyma się stabilnie. Po roku użytkowania uchwyty sprawdzają się bardzo dobrze. Wszystko spasowane. Dlatego jako trzeci wybrałem taki sam. Nie widzę powodu aby płacić 2x więcej za produkt z "napisem" znanej marki. Jedynym drobnym minusem to jest pierwszy montaż gdzie trzeba się nakręcić śrubkami i montaż jednego wydłuża się do 10minut. Jak potem wszystkie są zamontowane na belkach ściągam całość i montaż jest standardowy. Kilka minut jak w każdym zestawie. Polecam. Produkt oceniam na mocne 5.

Bardzo przyzwoity bagażnik. Po pierwszym montażu nie potrzeba już kluczy. Zdejmujesz, zakładasz bagażnik w dwie minuty. Rowery też trzymają się spoko. Polecam.

trochę gwiżdże w czasie jazdy, a tak to nie ma do czego się przyczepić ;) uchwyty bardzo stabilne, zapięcie jest pewne. Nie ma sensu kupować czegoś droższego.

Cenowo średnia półka ale jeśli chodzi o zakładanie i montowanie rowery to niestety Masakra. Zakładanie rowerów tylko w 2 osoby i najlepiej stojące na podwyższeniu. Jedna trzyma rower na szynie a druga próbuje go przesuwać i 2gą ręką założyć na ramę pałąk blokujący. Sam jak montowałem to mi rower upadł na dach i porysował pedałami. Żałuję że nie kupiłem Thule. Kolega ma i sam wkłada rower, 1 ręką przytrzymuje a drugą zakłada na ramę pałąk (bo jest do mocowania tylko z 1 strony) i pokrętłem blokuje. Byłem w szoku, że tak łatwo to wymyślili. W Amos Tour pałąk blokuje ramę z 2 stron i musi być zakładany od dołu roweru więc z przesuwaniem roweru na dachu żeby pominąć zębatkę. Wynalazcy proszę nie przyznawać Nobla :)

Montaż bardzo uciążliwy, zwłaszcza za pierwszym razem i za pomocą obejm do belek bagażnika. pokrętła (nakrętki z motylkami) słabej jakości z ostrymi krawędziami. Paski mocujące koła po kilkudziesięciu zapięciach i 2000 km z rowerami, wykazują pierwsze oznaki zużycia. Zamki można otworzyć niemal każdym kluczykiem tego typu.

Cztery gwiazdki dlatego że jest kłopotliwe zapięcie i odpięcie rowera.

Miękkie mocowania wspornika, rower przechyla się na bok. Mocowanie nakrętkami z plastikowym pokrętłem ze zwykłą nakrętką niepewne, w czasie jazdy odkręca się i luzuje. Mocowanie w rynienkach powoduje wyginanie podstawy wsporników. Mocowanie cybantami i zastosowanie płaskowników trochę pomogło. Rynienka na koła zbyt płytka, paski oporne w zakładaniu i luzowaniu. Konieczność odkręcania nakrętki i przesuwania ogranicznika w szynie a następnie jego dosuwanie do opony i blokowanie. Nie polecam.