Karbid dostarczany w wygodnych metalowych puszkach. Daje sporo śmierdzącego gazu ale nie jestem przekonany, czy faktycznie działa na krety. Wsypywałem do nor zalecane ilości, oczywiście dodana woda i korytarz zasypany ziemią. W jednym miejscu kopce przestały się pojawiać ale zaczęły wychodzić kilka metrów dalej. Z kolei na innym obszarze na razie spokój. Jeśli występuje dużo kretowisk to 1kg karbidu na niewiele pomoże, trzeba kupić więcej i na bieżąco gazować nowe korytarze.

Kret nie był zadowolony. Po wrzuceniu do kopców jakieś dwa tygodnie spokoju. Kret jedzie na urlop do sąsiada. Kamyczki karbidowe pachną tak l ładnie, że trzeba każdy obwąchać przed podaniem krecikowi.

KARBID GRANULOWANY BROS [1kg] PUSZKA ODSTARSZACZ KRETÓW NORNICE . Karbid Ok i kret ok. Karbid robi swoje a kret swoje i tak bez końca. Karbid się skończył 2 opakowania a kret jak rył tak ryje.

Po pierwszym dniu użycia liczba nowych kopców drastycznie spadła. Po paru dniach dosypywania do nowych kopców w końcu kret wyszedł. Złapałem dziada i wyniosłem na łąkę pod lasem. No i mam spokój. Zalecam zalać kilkoma litrami wody z konewki i zatkać otwór ziemią z kretowiska. Woda wypłuka korytarz, więc bryłki dostaną się głębiej. Powstanie duża ilość gazu, która wypełni tę część nory, która jest dostępna (korytarze mogą być gdzieś zawalone) i kret może być w bezpiecznej części. Kret będzie starał się uciec, więc można go szukać w okolicy któregoś kopca po godzinie lub dwóch. Będzie oszołomiony i wtedy można go wynieść w miejsce gdzie może ryć do woli. Po przereagowaniu nie pozostaje nic toksycznego. Acetylen się ulotni, a w ziemi pozostanie trochę wapna gaszonego. Acetylen nie szkodzi roślinom. Samemu można się teoretycznie odurzyć przy zabiegu, ale wg mnie na wolnym powietrzu trzeba by było się o to postarać. Gaz ma charakterystyczną ostrą woń, więc nieświadomie tego zrobić się nie da.

No chyba działa, tydzień temu operacja Karbid, od tego czasu nie ma nowych kopców :-) A ile zabawy jest przy tym, te dymy z pobliskich kopców SUPER! :-D

Karbid chyba jest najlepszym sposobem na pozbycie się niechcianych kopaczy nor i niszczenia roślin. Należy tylko rozpracować system korytarzy. W otwory nor wrzucamy kilka kamyków, potem trochę wody i wydobywający dym wtłoczyć powietrzem w głąb korytarzy.

UWAGA! Karbid po wsypaniu do jamy KONIECZNIE należy podlać! To kluczowe. Wtedy ze wszystkich połączonych kopców powinno zacząć się dymić jak z wulkanów. Jeśli kret będzie gdzieś w tych korytarzach i nie zdąży zwiać w kilka minut (czyli pewnie wyjść) to będzie miał bardzo zły dzień... Tak to działa. Jeśli po prostu wrzucicie karbid i będziecie czekać aż wilgoć to rozpuści... to nic się nie stanie bo nie rozpuści. To należy podlać by zaczął się mocno wydzielać acetylen. O skuteczności nic nie można powiedzieć, bo każda sytuacja jest inna. Jeśli kret akurat będzie w korytarzach, to kaplica, a jeśli nie, to po prostu do nich nie wróci i wylezie gdzie indziej. Natomiast podejrzewam, że wiele osób nie ma efektów ze względu na mylący opis produktu bo wrzucają bryłki do dziury i zostawiają. Wtedy nie ma prawa to zadziałać. A więc jeszcze raz - podlać. PS. Niech żadnemu mistrzowi nie wpadnie do głowy podpalić ten gaz z kopca. Co prawda pozbędziecie się wtedy szkodnika, niestety razem z posesją.

Sam produkt ok. Skuteczność dyskusyjna ,Trzeba się nastawić na długotrwałą (do wykończenia puszki i zakupu następnej) walkę. Nie jest tak ,że raz użyjesz i spokój

gazuje i wydziela zapach. Nornice powoli zmniejszą zakres działania. zobaczymy efekt końcowy.

Dobry środek na odstraszanie kretów. Wymaga mało pracy. Wrzucasz karbid do nory, czymś przykrywasz norę i koniec. Ja dodatkowo wlewam troszkę wody na karbid aby pracował.

Spełnił swoją rolę. Wszystkie krety od tego smrodu uciekły.

zaraz po otrzymaniu puszki zrobiłam rekonesans po kopcach krecich i z przerażeniem stwierdziłam że jest ich więcej a trawnik jak ostrzelany. włożyłam do każdej dziury parę kamieni, wlałam wodę i zakopałam otwor, już czułam reakcję karbidu z wodą i gazowanie. Zobaczymy czy podziała, jutro następna partia z tyłu ogrodu. może w końcu wypędzę te stworki. A próbowałam wielu środków. Na razie trudno ocenić, ale jak będzie skuteczne zakupię dodatkowe puszki

U mnie się nie sprawdziło. Przez 2 tygodnie władowałem 2 puszki we wszystkie kopce i to chyba zachęciło krety, bo wydaje mi się, że teraz mam ich więcej :-)

Funguje jak má,zakouří se z díry a krtek o sobě nedá vědět pár dnů

Póki co testuję, ale zdaje się działać :) Przynajmniej póki co nie ma nowych tuneli nornic. Co ciekawe na puszce brak jest instrukcji po co to i jak tego używać, co wydało mi się dziwne :D Więc jeśli ktoś nie wie, powinno się wrzucać do kopczyków/tuneli po 3 kamyczki i zasypywać, tak żeby zamknąć tunel i nie zasypać korytarza. Pod wpływem wilgoci ulatnia się gaz z kamieni i wypłasza zwierzęta, zapach w ogóle jest dla nich drażniący. Nie używać w pobliżu ognia, bo jest łatwopalne i wybuchowe. Ja u siebie dodatkowo podlewam konewką kamyczki już w tunelu, woda je przesuwa trochę dalej i zaczyna się momentalnie reakcja wytwarzania gazu.